Nowotomyska Grupa Dyskusyjna

nieformalne dyskusje polityczne i religijne

Nieformalna grupa dyskusyjna
Aresio:
Na pewno nie jest najgorszą, bo w swoich założeniach jest religią miłości, wzajemnego szacunku, wspólnej pracy i modlitwy. Poza tym dekalog, który jest podstawą wiary chrześcijańskiej odpowiada prawu naturalnemu, więc zaprzeczając wartością chrześcijańskim, musiałbyś zaprzeczyć również prawu naturalnemu, czyli stałbyś się na powrót zwierzęciem.

>chrześcijanie nie są tolerancyjni
Argument wyciągnięty poprzez pryzmat jednostek, z którymi miałeś styczność. Równoważnym do tego argumentem byłoby "chrześcijanie są tolerancyjni", ponieważ w obu przypadkach twierdzenie to nie jest poparte żadnymi dowodami. Mniejsza o to, że chrześcijaństwo zakłada miłowanie wszystkich, nawet naszych nieprzyjaciół. Jak mówi pismo: "Miłujcie waszych nieprzyjaciół[...]" - http://www.fbiblos.org/Ewangeliarz/Wed%C5%82ugEwangelii/Ewangeliawed%C5%82ug%C5%9Bw%C5%81ukasza/tabid/82/idkom/502/Default.aspx (Łk 6, 27-28);
Chrześcijaństwo nie zakłada potępiania grzeszników. Ba, wręcz Chrystus i jego wyznawcy zabiegają o nich i chcą im pomóc. Jak mówi pismo:
„Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (Mt 9,12) czy w innym miejscu:
"Taka, mówię wam, jest radość wśród aniołów Bożych nad jednym grzesznikiem, który się opamięta." - poprzedzone przypowieścią o drachmie i zagubionej owcy, po czym następuje przypowieść o synu marnotrawnym. Całość - Łk 15, 1-10;
Chrześcijanin ma mieć w nienawiści grzech, ale kochać każdego grzesznika. Chrześcijanie kochają wszystkich, nawet nieprzyjaciół.

>do zbawienia od piekła wystarczy raz w roku iść do komunii i do spowiedzi
Jeśli dasz mi choć jeden cytat Biblii lub wypowiedź świętego, który tak powiedział to wtedy chętnie podyskutuję. Faktem jest, że Kościół katolicki zakłada, że jeśli człowiek nie ma grzechu doczesnego to nie pójdzie do piekła (poprawcie mnie, jeśli coś pomieszałem), ale może ciągle pójść do czyśćca, gdzie będzie musiał odpokutować przewinienia, którymi zawinił od ostatniego odpustu. Jakkolwiek ty pisałeś o chrześcijanach, których religia ma ogromną ilość odłamów, różniących się przepisami i obrządkiem. Argument bezsensowny.

>Kościół potępia także wspólne życie ludzi bez ślubu, odmienność seksualną
Mylisz pojęcia. Chrześcijaństwo =/= katolicyzm, ale mimo wszystko rozwieję twoje wątpliwości. Przyjmijmy od tej chwili na potrzeby dyskusji, że pod pojęcie chrześcijaństwo będzie rozumieć również Kościół katolicki. Katolicyzm nie potępia wspólnego życia bez ślubu, tylko uprawianie seksu pozamałżeńskiego. Ta zasada jest faktycznie ciężka do przyjęcia jeśli jesteś już z kimś kilka lat, ponieważ odczuwacie bliskość i chcecie siebie sprawdzić. Z drugiej strony łatwo obalić ten argument. Bo co? Jeżeli dziewczyna okaże się słaba w łóżku to ją rzucisz po kilku latach związku? No nie. Wszystko sprowadza się do ludzkich pokus, z którymi chrześcijanin powinien walczyć.
Przez odmienność seksualną rozumiem, że chodziło ci o związki osób tej samej płci. Okej, teraz wielkie zaskoczenie - Kościół ich nie potępia! Religia katolicka potępia grzech sodomski, a nie wspólne życie dwóch mężczyzn. Dodatkowo grzech sodomski jest równie często popełniany przez pary heteroseksualne, które uprawiają seks tylko dla przyjemności, więc ostatecznie obydwie grupy mają takie same prawa w tym zakresie, ponieważ obowiązkiem człowieka, jest spłodzenie potomstwa, jeśli jest biologicznie w stanie oraz ma środki na utrzymanie dziecka. Już w księdze rodzaju (1, 28): "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną".

>Skoro człowieka stworzył Bóg, to dlaczego jego słudzy krytykują i odrzucają ludzi innej orientacji seksualnej
Bóg napisał również o zniszczeniu Sodomy i Gomory, gdzie nie udało się znaleźć Abrachamowi 10 sprawiedliwy, a warty ocalenia był tylko Lot, który nie chciał wydać przybyszy na zgwałcenie przez mężczyzn, którzy przyszli do Lota. Bóg potępił to miasto, a równocześnie grzech sodomski. Bóg, nie jego słudzy, następcy Apostołów.

>na początku swojej "drogi"[...]
Czas obalić trochę mitów. Telefon obecnie nie jest dobrem luksusowym i kupno oraz opłacenie telefonu to są małe koszty, zwłaszcza, że jest przydatny do komunikowania się z wiernymi, choćby w momencie, gdy potrzebne jest ostatnie namaszczenie dla umierającego czy spowiedź/komunia. Samochód również nie jest specjalnie drogi i jestem w stanie zrozumieć, jeśli ksiądz posiada małego Fiata, zwłaszcza jeśli jest na jakiejś wiejskiej parafii lub w malutkiej miejscowości. Uwierz mi, że nie widziałem jeszcze księdza ze złotym zegarkiem, ale na pewno tacy są i temu nie przeczę. Tylko ilu na takich stać? To samo z pedofilią. To są wyjątki oraz reguły, a mainstream nagłaśnia wszystkie takie wypadki i ciągnie je jak najdłużej. Nie przeczę - pedofilia w Kościele katolickim była, jest i będzie. Tak samo jak jest pedofilia wśród strażaków, policjantów, sprzedawców sklepowych czy informatyków i to w całkiem podobnych proporcjach.

>prawo Hammurabiego
Trochę mnie bawi, że mówisz o kodeksie Hammurabiego, a zaraz potem przechodzić do nieadekwatnych kar. Jeśli ktoś złamie mi rękę to jemu też złamią - tak działa to prawo. Jeśli więc kogoś zgwałcę to kara powinna być adekwatna do czynu. Albo on powinien być zgwałcony, albo powinno zostać odcięta część ciała, która dopuściła się zbrodni i tyle. Wywózka na Sybir to wykroczenia poza kodeks Hammurabiego, dodatkowo byłaby to strata pieniędzy i bezsensowne znęcanie się nad oprawcami, którzy już odebrali swoją karę.
Po raz kolejny - odwołujesz się ciągle do kodeksu Hammurabiego, a mówisz, że po skatowaniu (rozumiem przez to ciężkie pobicie), powinni zostać skazani na karę śmierci, a wcześniej torturowani. Znowu bezsensu. Po pierwsze jest to kara nieadekwatna do czynu, a po drugie to zwiększyłoby liczbę sierot. Gdy państwo zbytnio się wtrąca, zwykle nie kończy się to dobrze. Szybko wtrąciłyby się przepisy unijne, dotyczące tego, z jaką siłą i częstotliwością można wymierzać klapsy oraz jak głośno dziecko może wrzasnąć podczas klapsa. To jest dopiero paranoja, która jest zdecydowania bliższa niż twoje błędne postrzeganie kodeksu Hammurabiego.
--------------------
Trochę się spisałem. Mam nadzieję, że przeczytasz i odpowiesz, bo całkiem miło mi się pisało. Pozdrawiam.